[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mi przekazywane. Czułem współczucie, nawet jeśli nie odbijało się ono na twarzach odwiedzających
mnie osób. Czułem także chłód ludzi, którzy przyszli zobaczyć jak się miewam i zachowywali się
ciepło w stosunku do mnie.
Jednego razu po prostu wszedłem w życie pewnej osoby nie wiedząc nawet, co robię.
Wraz z moim przyjacielem odwiedziła mnie pewna kobieta. Była spoza miasta i nic o niej nie
wiedziałem. Owa dwójka zatrzymała się u mnie tylko na kilka chwil, w drodze do kina.
Kiedy dotknąłem ręki kobiety, zobaczyłem oczyma umysłu przystojnego mężczyznę o siwiejących
włosach, około dwadzieścia lat starszego od niej. Zobaczyłem to w sposób, w jaki wielu ludzi widzi
wspomnienia; jakby był to amatorski film. Tyle tylko, że nie widziałem własnego wspomnienia, ale
wspomnienie kobiety, którą właśnie poznałem. Kiedy zobaczyłem ją i siwiejącego mężczyznę
rozmawiających w elegancko wyposażonym pokoju, dokładnie wiedziałem co do niego czuła.
Chociaż uśmiechała się do niego, wiedziałem, że naprawdę nie kochała go, a nawet nie bardzo
lubiła. Udawała miłość dla jego pieniędzy i pozycji społecznej.
Trzymając jej dłoń czułem, że zaczyna czuć się nieswojo. Mój uścisk był nieco silniejszy niż
wypadało, a odległy wyraz mojej twarzy nie był tym, czego oczekiwała po pierwszym spotkaniu.
Jednakże nie mogłem się powstrzymać. Podłączyłem się do jej kanału i chciałem wiedzieć, co
kierowało tą kobietą.
W jednym błysku wyłoniły się powody jej niepewności. Zobaczyłem ubogie dzieciństwo, zmęczoną
i nieszczęśliwą matkę i zapracowanego ojca. Zobaczyłem kolejne zajęcia podobne do ślepych uliczek,
będące jej życiem odkąd opuściła rodzinny dom. Zobaczyłem licznych chłopców, którym ledwie
starczało pieniędzy, by zabrać ją na spacer w sobotni wieczór. Ten bogaty starszy mężczyzna zdawał
się być końcem jej kłopotów i początkiem życia w wyższej klasie społecznej. %7łycie z niekochanym
mężczyzną było lepsze niż życie w biedzie, takie jakie wiodła jej matka.
Zobaczyłem" wszystkie te obrazy i uczucia trzymając dłoń tej kobiety. Było to dla mnie pod
każdym względem równie dziwne jak dla niej. Następnie puściłem jej rękę i popełniłem błąd
opowiadając o tym, co zobaczyłem.
Uśmiech kobiety zgasł, gdy opisałem jej ten amatorski film. Następnie na jej twarzy pojawiło się
szyderstwo. Oskarżyła mnie, że jestem prywatnym detektywem pracującym dla dzieci jej przyjaciela.
Myśli pan, że kim pan jest? powiedziała prychając z dystynkcją. Jest pan zwykłym
podglądaczem!
Być może, ale w jaki sposób? W tym punkcie mojego życia nic nie było jasne. Byłem obolały
wskutek oparzeń wywołanych przez piorun. Byłem też zdumiony. Zniszczenia jakich grom dokonał w
moim układzie nerwowym powodowały u mnie dezorientację. Nie wiedziałem do kogo mówię, nawet
gdy byli to członkowie mojej najbliższej rodziny. Jednakże patrząc wstecz uświadamiam sobie, że owe
dni w szpitalu miały swoje dobre strony. Czasami w żartach mówię o nich stare, dobre czasy".
Jednak w rzeczywistości były do dobre, nowe czasy. W tym okresie moje życie uległo zmianie i
stanąłem przed obliczem całego nowego świata. Gdy spałem, porozumiewałem się z duchowymi
istotami, co zawsze było dla mnie wspaniałą przygodą. Wiedza, jaką mi dały, i cuda, jakich byłem
świadkiem podczas snu, przypominały zwiedzanie nie zbadanego kraju.
W tym okresie uświadomiłem sobie, że zyskałem coś w rodzaju szóstego zmysłu. Poszerzyły się
granice mojego postrzegania. Mogłem słyszeć, a czasami nawet widzieć, myśli innych ludzi. Ironię
stanowił fakt, że nowy zmysł pojawił się wtedy, gdy moje pozostałe zmysły zostały niemal zniszczone.
Pamiętam dzień, w którym opuściłem szpital. Przebywałem w nim przez sześć dni i, jak się
okazało, miałem przed sobą siedem miesięcy częściowego paraliżu i terapii. Siedziałem na wózku
inwalidzkim czekając na pielęgniarkę, która miała wywiezć mnie ze szpitala do oczekującego na mnie
samochodu. Na nosie miałem okulary przeciwsłoneczne dla ochrony oczu przed blaskiem słońca. Z
trudem łapałem powietrze z powodu bólu i uszkodzeń jakich doznało moje serce. Kiedy tam
[ Pobierz całość w formacie PDF ]