[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wykształcenia medycznego.
Nadeszła kolej przesłuchania stron. Malandra w za-
sadzie powtórzyła wszystko to, co zawarte było w rapor-
cie urzędniczki sądowej, i Eliot w jakimś momencie się
wyłączył.
Choć starał się przed tym bronić, niemal wbrew sobie
wrócił do myśli, że jeśli sąd przekaże opiekę nad synem
Malandrze, jego życie zupełnie straci sens. O Boże,
spraw, żeby tak się nie stało, proszę, błagam.
Z odrętwienia wyrwał go głos Claire.
 Za chwilę twoja kolej, Eliot. Pamiętaj o jednym:
najważniejsze to mówić prawdę, mówić zgłębi serca, bo
większość ludzi wyczuwa intuicyjnie, czy ktoś jest
NA CAAE%7łYCIE 123
szczery, czy tylko gra. Pamiętaj, nie kombinuj, bądz
uczciwy, mów prawdę.
Eliot pokiwał w roztargnieniu głową i wstał z ławki.
Claire miała nadzieję, że jej słowa do niego dotarły, i na
koniec uścisnęła mu dłoń dla dodania otuchy.
Sędzia poprosił go, by własnymi słowami scharak-
teryzował swoje relacje z synem i swoją sytuację ży-
ciową.
 Zacznę chyba od najważniejszego.
Eliot poczuł, że wbrew obawom jest spokojny. Per-
spektywa utraty syna sprawiła, że odrzucił na bok wszel-
kie niepokoje. Stał się jak zwykle opanowany, rzeczowy
i przekonujący. Tak jak w swoim zawodzie lekarza.
 Kocham mojego syna najmocniej na świecie.
Przez ostatnich pięć lat zajmowałem się nim samotnie,
nie przerywając pracy zawodowej. Przez te wszystkie
lata syn zawsze był na pierwszym miejscu, nie liczyło
się nic prócz niego. Także dla niego przerwałem karierę
zawodową, aby móc dostosowywać swoje życie do jego
potrzeb, a nie na odwrót. Czyniłem tak, mając świado-
mość, że syn cierpi na zespół Aspergera, rodzaj autyz-
mu, kiedy to niemal każda zmiana, każdy nowy problem
działa destrukcyjnie na psychikę dziecka, w rezultacie
na jego rozwój. Zmiem twierdzić, że to dzięki takiej
taktyce syn rozwija się prawidłowo i ma sporą szansę na
normalne życie, gdy dorośnie. Z drugiej strony, jakakol-
wiek zmiana  a nowe otoczenie byłoby dla syna zmianą
dramatyczną  może ten proces przerwać, nawet na
zawsze. Dlatego proszę o pozostawienie syna pod moją
opieką. Jednocześnie deklaruję, że umożliwię jego mat-
ce nieograniczony kontakt.
124 KATE HARDY
 Czy strona przeciwna ma jakieś pytania?  spytał
sędzia adwokata Malandry.
 Tak, wysoki sądzie.  Prawnik poniósł się z ławki
i zwrócił się do Eliota:  Niedawno się pan powtórnie
ożenił, i to niemal natychmiast po wysłaniu przez nas
listu w sprawie o opiekę nad Ryanem. Przyznam, że
trochę nas dziwi taki pośpiech. Można by wręcz do-
mniemywać, że zrobił pan tak w związku ze sprawą.
Trudno nie dostrzec, że to małżeństwo było panu bar-
dzo na rękę.
 Można tak domniemywać  przytaknął spokojnie
Eliot  ale można też znalezć inne wyjaśnienie. Moją
obecną żonę poznałem kilka miesięcy temu, gdy pod-
jąłem nową pracę. Niemal natychmiast się w niej zako-
chałem. Uczucie było tak gwałtowne, tak niespodzie-
wane, że długo sobie nie mogłem dać z nim rady. Przez
pięć lat całym moim światem był tylko syn i praca, nie
potrafiłem więc sobie wyobrazić życia w innym kształ-
cie, a przynajmniej potrzebowałem sporo czasu, żeby
móc to zrobić.
Eliot przerwał dla zaczerpnięcia oddechu.
 Im lepiej poznawałem Claire  ciągnął  im więcej
miałem czasu na poznanie jej osobowości, jej podejścia
do pacjentów i współpracowników, tym bardziej utwier-
dzałem się w przekonaniu, że to najwspanialsza kobieta
na świecie, i że nie wyobrażam sobie życia bez niej. Jest
nie tylko piękna, uczciwa i mądra, ale także pełna
poczucia humoru, troski i poświęcenia dla innych,
w tym dla Ryana. Sprawiła, że moje życie uległo zupeł-
nej zmianie, podobnie jak życie mojego syna. Niemal
natychmiast powstała między nimi silna więz i syn
NA CAAE%7łYCIE 125
zachowuje się przy niej tak, jak nie zachowuje się przy
nikim innym, nawet przy mnie. To Claire sprawiła, że
zaczął żartować, że nie zachowuje się jak dorosły, ale
jak małe dziecko, którym przecież jest. To, co powiem,
zabrzmi niewiarygodnie, ale to prawda: właśnie dlatego,
że Claire jest tak doskonała, bałem się o tym wszystkim
jej powiedzieć. A tym bardziej prosić orękę. Myślę, że
moje rozterki rozumieją wszyscy, którzy choć raz byli
zakochani i wiedzą, jak trudno wyznać miłość wybranej
osobie...
Na sali rozległ się szmer aprobaty.
 Dopiero więc w sytuacji, gdy nie miałem wyjścia,
gdy okoliczności zmusiły mnie do działania, podjąłem
decyzję. To wszystko, wysoki sądzie. Jest to najszczer-
sza prawda, zgodnie z treścią przysięgi, którą przed
chwilą składałem.
Do Claire ostatnie zdania już nie docierały. Siedziała
nieruchomo, nie wierząc własnym uszom. Eliot kłamie!
Czemu?! Przecież tak go prosiła, by mówił prawdę. Tak
go szanowała za prawy charakter, a teraz tu, po złożeniu
przysięgi, kłamie jak z nut, że ją kocha!
Bo jak mogła uwierzyć, że to prawda? Owszem,
mogła zrozumieć, że wrażliwy i nieśmiały Eliot mógł się
wstrzymywać z wyznaniem jej miłości na początku ich
znajomości, jeśli  jak twierdził  już wtedy ją pokochał.
Ale jak mogła uwierzyć, że strach nadal powstrzymy-
wał go przed wyznaniem uczucia, gdy byli już po ślubie,
gdy miał ją pod swoim dachem dzień w dzień! Jak mogła
uwierzyć, że ją kocha, gdy co noc zanurzali się w cudo-
wną krainę zmysłowej rozkoszy, gdy tak namiętnie go
126 KATE HARDY
pieściła, jak tylko może pieścić kochająca do szaleństwa
kobieta?
Mimo to, przez tyle nocy, z jego ust nie padło ani
jedno słowo o miłości! Czy tak postępuje ktoś, kto ko-
cha? Czy to możliwe, że i wtedy nie starczyło mu od-
wagi, by powiedzieć, że ją kocha? Niedorzeczność.
Przez chwilę miała wrażenie, że wybuchnie, rzuci się
na Eliota i rozszarpie go na strzępy. Kłamał, nie zważa-
jąc na jej uczucia. Wtedy, gdy proponował jej małżeńst-
wo, i teraz, tu w sądzie, liczył się dla niego tylko Ryan.
Ona jedynie pomagała mu w osiągnięciu celu. To jesz-
cze potrafiła zrozumieć i na to świadomie się zgodziła.
Ale nie mogła się zgodzić na cyniczne kłamstwo, że ją
kocha!
Zbyt dobrze bowiem pamiętała, ile znaczyły w jej ży-
ciu łgarstwa kogoś innego. Najpierw, gdy Paddy przy-
sięgał wierność do grobowej deski. Potem, gdy nakry-
ła go na pierwszej zdradzie i gdy zaklinał się, że się
poprawi. Wreszcie łgarstwo najokropniejsze, które zmie-
niłocałe jej życie  gdy okazało się, że z powodu zdrad
męża została zarażona grozną chorobą.
Obiecała sobie wtedy, że obojętnie ile miałoby ją to [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spraypainting.htw.pl