[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rozpieszczony dzieciak. Tak, to okropne uczucie, kiedy ludzie, których
kochasz, cię oszukują, ale teraz jesteś już dorosły, więc zachowuj się
stosownie do tego. Mówiłeś, że wuj wziął cię do siebie, wierzył w
ciebie, nauczył cię fachu, który najwyraźniej kochasz, więc skup się na
tym, co dla ciebie zrobił, a nie na tym, czego nie zrobił, bo nie
wiadomo, ile wam jeszcze zostało czasu. Dorośnij, Nash. To, jak
radzimy sobie z tym, co nas boli, mówi o nas najwięcej.
Otworzył drzwi w momencie, kiedy chłopak z pizzą chciał
właśnie zapukać kolejny raz, minęłam go i wymknęłam się na korytarz.
Usłyszałam jakieś szelesty i dwa przyciszone męskie głosy, które coś
do siebie mruczały, a kiedy byłam już przy drzwiach pożarowych,
dobiegł mnie jeszcze zmysłowy głos sąsiadki Nasha.
– Kochany, jeśli codziennie będziesz miał tylu gości, to musisz
zainwestować w dzwonek.
Zatrzymałam się, żeby odwrócić się przez ramię. Nash i chłopak
od pizzy gapili się na nią, w całej jej wysportowanej wspaniałości.
Przewróciłam oczami na ten jawny pokaz. Nash znowu spojrzał na
mnie, a potem znowu na tę królową piękności.
– Z kim właściwie mam przyjemność? – Teraz nie wydawał się
już taki niepocieszony ani rozbity.
– Jestem twoją nową sąsiadką.
Usłyszałam, jak się zaśmiał, i zazgrzytałam zębami, przechodząc
przez drzwi.
– Cóż, witam w tej okolicy. – Nie musiałam na niego patrzeć, by
wiedzieć, że uśmiecha się do niej szeroko, a ona jest prawdopodobnie
pod wrażeniem tej oliwkowej, wytatuowanej skóry, zakrytej tylko
przez czarne bokserki.
Nie powinno mnie od tego skręcać. Nie powinnam mieć ochoty
wyrwać tej dziewczynie jej pięknych kasztanowatych włosów z czaszki
ani kopnąć Nasha w jaja tak, żeby jeszcze jego przyszłe wnuki utykały
przy chodzeniu – ale tak właśnie było i zdecydowanie nie chciałam o
tym myśleć. Ani teraz, ani nigdy.
NASH:
Zabrało mi to kolejne półtora dnia, zanim wreszcie wziąłem dupę
w troki i przestałem się zachowywać jak wariat. Byłem rozwalony.
Rozdarty, głównie przez to całowanie się z Santą; nie żebym tego
żałował, ani przez chwilę nie żałowałem – tylko dlatego, że
powinienem był wiedzieć lepiej. W tej mgle ze smutku i tequili ciągle
czułem jej smak, jej ciało przyciśnięte do mojego, i to jedyna dobra
rzecz, jaką pamiętam z kilku ostatnich tygodni.
Bardzo chciałbym powiedzieć, że niespodziewana wizyta Santy
przywróciła mi bardzo pożądaną jasność umysłu, ale nic z tego. Po jej
pospiesznym wyjściu, wynikłym z tego, że napastowałem ją jak jakiś
nieokrzesany dupek, dokończyłem butelkę tequili, nad którą
pracowałem konsekwentnie, zanim mi przeszkodziła, i odpadłem na
podłodze w pokoju. Następnego dnia robiłem mniej więcej to samo, z
tą różnicą, że jakoś dotarłem do kanapy i udało mi się zasnąć przy
użyciu pudełka po pizzy w charakterze poduszki. O tak, rzeczywiście
zacząłem się zachowywać jak dorosły, odpowiedzialny człowiek.
Odemknąłem jedno oko, kiedy drzwi do mieszkania się
otworzyły i czyjeś ciężkie kroki zbliżyły się tam, gdzie dosłownie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spraypainting.htw.pl