[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wieczna, ale przed ukształtowaniem lub przed staniem się owa materia znajduje się w biernym,
pozbawionym ruchu stanie. Zatem taką była materia przed uzewnętrznieniem w działaniu; teraz
staje się, a więc jest żywa i postępowa. Następnie Kingsford podaje czysto wedantyczną doktrynę
hermetycznej filozofii. Zgodnie z nią:
Tworzenie jest okresowym działaniem (manwatara) Boga, który zgodnie z hermetyczną myślą (lub
która, według wedantystów) ma dwie formy przejawiania się działanie lub istnienie Bóg
ewolucyjny (Deus Explidtus) i Pasywność Bycia (pralaja) Bóg inwolucyjny (Deus Implicitus). Obie
postacie są doskonałe i zakończone, tak jak stan czuwania i snu. u człowieka. Niemiecki filozof,
Fichte, określał byt (Sein) jako jedność, którą ogarniamy jak wielość jedynie przez istnienie (Da-
sein). Ten pogląd jest całkowicie hermetyczny. Idealne Formy okazują się prototypami lub
plastycznymi ideami neoplatoników; wiecznymi przedstawieniami rzeczy, istniejących w Boskim
Umyśle do Stworzenia lub ujawnienia.
Natomiast filozofia Paracelsusa głosi, iż: Wszystko jest dziełem jednego, wszechświatowego,
twórczego wysiłku [...} Nie ma niczego martwego w naturze, wszystko okazuje się organiczne i
żyjące, i dlatego cały świat jest żywym organizmem.
5. Wszechświat został ujawniony ze swojego idealnego planu, zamkniętego w wieczności i
nieświadomości tego, co wedantyści nazywają Parabramanem. W rzeczy samej jest to tożsame z
tezami wyższej filozofii Zachodu; wrodzone, wieczne i samoistne idee Platona, odzwierciedlone
teraz przez von Hartmanna. Niepoznawalny H. Spencera nosi w sobie jedynie słabo zarysowane
podobieństwo do tej transcendentalnej rzeczywistości, w którą wierzą okultyści i która często jest
jedynie prostym uosobieniem jakiejś siły spoza zjawiska (fenomenu). Jest to nieskończona i
wieczna energia, od której pochodzą wszystkie rzeczy. Autor Filozofii nieświadomego doszedł tak
blisko do rozwiązania tej wielkiej tajemnicy, jak to tylko jest możliwe dla przeciętnego śmiertelnika.
Niewielu było takich, którzy w starożytnej lub w średniowiecznej filozofii odważyli się zbliżyć do tego
tematu lub chociaż o nim napomykać. Paracelsus wspomina o tym w toku wywodów, a jego idee
zostały zgrabnie zsyntetyzowane przez doktora Franza Hartmanna, członka Towarzystwa
Teozoficznego, w jego dziele zatytułowanym Paracelsus, skąd zaczerpnęłam kilka uwag.
Wszyscy chrześcijańscy kabaliści dobrze rozumieli wschodnią, podstawową ideę. Działająca siła,
moc, Nieustanny Ruch Wielkiego Oddechu (Tchnienia) jedynie przebudza kosmos w zaraniu
każdego nowego periodu, puszczając go w ruch za pośrednictwem dwóch przeciwnych sobie sit,
dośrodkowej i odśrodkowej, męskiej i żeńskiej, pozytywnej i negatywnej, fizycznej i duchowej; obie,
będąc jedną, pryrnordialną (odwieczną) siłą zostają ujawnione obiektywnie na poziomie (planie)
iluzji. Inaczej mówiąc: ów dwojaki ruch przenosi kosmos z planu wiecznego ideału do poziomu
oczywistego wyjawnienia lub z numenalnego na fenomenalny (zjawiskowy) plan.
Wszystko, co jest, było i będzie wiecznie jest, nawet niepoliczalne formy, które są ostateczne i
niszczone jedynie w ich obiektywnym stanie, ale nie w ich idealnej formie. Istnieją jako idee w
file:///D|/eBooks/Ebooks/Duchowosc_Religia/Blawats...na%20-%20Doktryna%20tajemna%201%20i%202/194-13.htm (9 of 21) [07-May-11 4:09:21 PM]
B/194: H.Bławatska - Doktryna Tajemna, tom 1&2
wieczności, a kiedy przeminą, sczezną, będą istniały jako odbicia, odzwierciedlenia.
Okultyzrn uczy, że nikomu i niczemu żadna forma nie może być dana, cokolwiek by to było, dopóki
jego idealny typ nie zaistnieje na subiektywnym poziomie; dodam jeszcze, że żadna forma lub
kształt nie może wejść do świadomości człowieka lub rozwinąć jego wyobrażenia, jeżeli nie istnieje
nawet jako przybliżony prototyp. %7ładen kształt człowieka, zwierzęcia, rośliny czy minerału
(kamienia) nie był stworzony, ale na naszym planie stawał się, a więc byt obiektywizowany w swoją
obecną materialność lub rozwijał się od wewnątrz na zewnątrz, ze szczególnie uduchowionej,
wzniosłej i po-nadzmysłowej istoty w jej grubszą widzialność. Zatem nasze ludzkie kształty istniały
w wieczności jako astralne lub eteryczne prototypy. Według tych kształtów duchowe istoty albo
bogowie, których obowiązkiem było wyzwanie ich do obiektywnego bycia i ziemskiego życia,
ujawnili protoplazmowe formy przyszłych ego z własnych istot. Następnie, kiedy owe ludzkie upadhi
lub podstawowe formy (kształty) byty już gotowe, ziemskie siły natury rozpoczęły żmudną pracę
nad tymi ponad-zmysłowymi kształtami zawierającymi, poza własnymi elementami, również
elementy przeszłych roślinnych i przyszłych zwierzęcych form tegoż globu. Stąd też zewnętrzna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]