[ Pobierz całość w formacie PDF ]

najsmutniejszy dzień był pełen słońca. Jej lekko rozchylone usta aż się
prosiły o kolejny pocałunek.
Uszy miała małe, o pięknym kształcie. Jej długa szyja łagodnym
łukiem przechodziła w ramiona o jasnej skórze, lekko tylko muśnięte
słońcem. Napawał się też widokiem jej płaskiego brzucha i wspaniałych bio-
der. Nigdy wcześniej nie poznał tak pięknej kobiety.
107
Chciał być z nią już zawsze. Była inteligenta, pełna czaru i uroku.
Łączyło ich podobne poczucie humoru i poglądy na życie.
Spal z wieloma kobietami, ale jedynie z nią chciał nie tylko spać, ale
również prowadzić normalne życie.
– Mój ojciec zabił człowieka o nazwisku Stanton.
– Co zrobił?! – Amber poderwała głowę z poduszki.
– Zabił.
– To był wypadek?
– Nie.
– Nie rozumiem...
– Zabił go. Frank Stanton miał romans z moją matką.
Oczy Amber rozszerzyły się. Ułożyła się wygodniej i podparła głowę
na łokciu.
– Pobili się?
– Nie wiem, czy można tak to nazwać. Mój ojciec go zastrzelił.
– Siedział za to? – zapytała ochrypłym głosem.
– Nie, zmarł tego samego dnia.
– A twoja mama?
– Zmarła razem z ojcem. Ich ciężarówka wypadła z drogi tuż przy
rzece. Oboje się utopili.
– Ale wcześniej ojciec zastrzelił Stantona.
– Tak. Ojciec przyłapał mamę na zdradzie w naszym domu. Nie wiem,
dokąd jechali. Zawsze sądziłem, że ojciec spanikował. Nie było żadnego
procesu, oczywiście. Wszyscy myśleli, że Stantona ktoś napadł, a moi
rodzice po prostu zginęli w wypadku. Przez wiele lat myślałem, że tylko ja
znam prawdę.
– Jak się o tym dowiedziałeś?
108
– Znalazłem list mojej matki.
– Royce... – Amber westchnęła ze współczuciem.
– Spaliłem go, więc myślałem, że jej sekret nigdy nie ujrzy światła
dziennego. Ale później mój dziadek, Benteen, już na łożu śmierci,
powiedział Jaredowi, że słyszał strzał. Kiedy moi rodzice odjechali tą
ciężarówką, Benteen wrzucił pistolet do rzeki. Nie chciał, żeby jego syn
odpowiadał za zabójstwo.
Royce kiedyś żałował, że Jared dowiedział się o tym wydarzeniu, teraz
jednak był zadowolony, że brat zna prawdę.
– Do tej pory myślałem, że wiem o tym tylko ja i Jared. Mam nadzieję,
że dziadek nikomu więcej nie zdradził tej tajemnicy.
– Wydaje mi się, że McQuestin też o tym wie. No i ten człowiek o
nazwisku Stanton.
– Dlatego nas szantażuje.
– Ale to stara sprawa...
– Dziadkowi bardzo zależało na tym, żeby rodzina miała dobrą opinię.
– I dla podtrzymania dobrej opinii wydał tyle milionów dolarów? –
zapytała Amber.
Royce w głębi duszy przyznał, że on również nie byłby w stanie
zapłacić aż tyle tylko po to, aby tajemnica rodziców nie wyszła na jaw. Nie
potrafił rozwikłać tej zagadki. Co o tym wszystkim myśleli Benteen i
McQuestin? Jego rodzice nie żyją, tak samo jak i kochanek matki. Matka
Royce’a zdradziła męża, więc dlaczego jej teść miałby wydać fortunę tylko
po to, żeby chronić reputację kobiety, która tak potraktowała jego syna?
Niemniej teraz pieniądze firmy są w rękach Jareda i Royce’a, więc na
konto Stantona nie trafi żaden dolar.
– Royce – powiedziała cicho Amber, patrząc na niego z niepokojem. –
109
Nie chcę, żebyś napytał sobie biedy. Proszę, nie rób nic głupiego.
– Nie martw się.
– Nie chcę, żeby coś ci się stało – rzekła z naciskiem.
– Kochanie, na twoim miejscu martwiłbym się o Normana Stantona, a
nie o mnie...
Royce zaprosił kierowników działów do sali konferencyjnej, gdzie stał
duży dębowy stół.
Wszyscy patrzyli na niego w skupieniu, jakby przeczuwając, co się
stanie. Ryder International było silną firmą, ale nie niezwyciężoną.
Przez otwarte okna dobiega} śmiech dzieci, czuć było zapach
pieczonych kiełbasek.
Gdy
Royce
zrelacjonował
historię
nieudanego
kontraktu
z
Chińczykami, na twarzach zebranych odmalował się strach. Odejście
Barry’ego nie było katastrofą, natomiast strata tak dużego kontraktu musiała
odbić się na interesach firmy. Wszyscy muszą teraz dołożyć starań, by
opracować jak najlepszy plan wyjścia z kryzysu.
Royce wciąż nie miał kontaktu z bratem. Nie chciał podejmować sam
tak ważnych decyzji, ale nie miał wyjścia. Część firmy trzeba będzie
sprzedać. Poszarzałe twarze zebranych powiedziały mu, że wszyscy
doskonale zdają sobie z tego sprawę. Nikt jednak nie miał ochoty zostać
kozłem ofiarnym.

Mój dział jest podporą Ryder International –
odezwał się jak
zawsze pewny siebie Konrad Klaus. –
Jeśli zabraknie konstruktorów,
można od razu zamknąć całą firmę. Nie zamierzam zgadzać się na żadne
ustępstwa. Oszczędności trzeba szukać gdzie indziej.
– Niebezpiecznie byłoby ingerować w dział technologii – dodała
Carmen Volle.
110
– No jasne. Zawsze obcina się dział, który przynosi najmniej dochodu,
tak? – wtrącił Mel Casper, nerwowo bawiąc się długopisem. – Marketing
jest jednym z filarów firmy.
– Nie wolno nam się kłócić – powiedział głośno Royce. – Jared jest
ciągle nieuchwytny. Mam wasze raporty, więc kiedy tylko je przejrzę...
– Napisaliśmy je, zanim poznaliśmy te nowe fakty – oznajmił Konrad
Klaus.

Dlatego też poprosiłam was o przygotowanie ich odpowiednio
wcześniej. Chciałem poznać prawdziwą sytuację, a nie reklamę działów –
odparł ostro Royce.
– Uważam, że powinniśmy poczekać na Jareda – oświadczył Konrad.
Kilka osób nieśmiało go poparło.
– Nie mamy na to czasu. Musimy zacząć dzisiaj!
Może Royce nie był aż tak zorientowany w sprawach firmy jak Jared,
niemniej nadal był jednym z właścicieli. Liczył na lojalność i pracę
zespołową, a nie licytowanie się kompetencjami.
– Nie podoba mi się ten pomysł – oznajmił Konrad Klaus.
– Ja jestem właścicielem i ja decyduję.
– Ale naszym przełożonym jest Jared. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spraypainting.htw.pl