[ Pobierz całość w formacie PDF ]
piersiowa dotyka moich pleców.
Złap mocno za łańcuch polecił, chwytając mnie mocno
za biodra.
Gorliwie posłuchałam.
Wygnij plecy. Bardziej.
Poczułam czubek jego kutasa u wejścia do mojej cipki.
Zamarł tam na dłuższą chwilę i czułam jego drżenie. Wreszcie
wszedł we mnie, ale nie tak, jak tego pragnęłam, jednym mocnym
pchnięciem, lecz wsuwając swój długi i gruby członek powoli, cal
za calem, w moją ciasną, mokrą pochwę. Miałam ochotę płakać i
błagać go.
Teraz możesz mnie błagać wyszeptał tuż przy moim
uchu, jakby odczytując moje myśli.
Zrobiłam to, szlochając. Przedmiot, który zagryzałam,
wypadł mi z ust. Jego pozwolenie sprawiło, że śluza otworzyła się
i błagałam go z uczuciem. Gdy skończyłam, powoli wysunął się ze
mnie. Jego usta powędrowały w miejsce pomiędzy moją szyją a
ramieniem, tuż nad ścięgnem, i ugryzł mnie mocno w ten idealny
punkt, jednocześnie wbijając się we mnie mocno i szybko. To był
cudowny, brutalny kąt. Moje biodra były unieruchomione przez
jego dłonie, nie byłam w stanie odsunąć się od niego ani poruszać
razem z nim. Nawet moje palce oderwały się lekko od podłogi.
Wdarł się we mnie aż do końca mocnym pchnięciem bioder.
Z jego gardła wydobywał się teraz ten niski, niesamowity
dzwięk, głęboki, lecz jakby mimowolny, jakby nie mógł uwierzyć
w to, co się działo, gdy wypełniał mnie do końca. Gdy usłyszałam
ten dzwięk po raz trzeci, z krzykiem doświadczyłam orgazmu.
Nie przerwał, wciąż wbijając się we mnie raz za razem.
Jedna dłoń przesunęła się od moich bioder na moje biedne piersi.
To bolało, skóra była podrażniona, jednak ten ból wydawał się
promieniować bezpośrednio od piersi w głąb mnie, tam gdzie jego
kutas wciąż wściekle mnie przeszywał raz za razem.
Drugi orgazm porwał mnie właśnie w ten sposób, jako
pomieszanie bólu i rozkoszy, przenikając moje ciało, na którym
James grał niczym na instrumencie. Byłam idealnie dostrojona do
jego wprawnego dotyku.
Przez chwilę rytm jego pchnięć został zakłócony, jego ręka
ześlizgnęła się z biodra niżej, a palec zaczął okrążać łechtaczkę, po
czym James wrócił do poprzedniego tempa. Jedną ręką obejmował
mnie od talii do miednicy, a drugą wciąż trzymał na mojej piersi.
Jego twardy członek wciąż wbijał się we mnie we wściekłym
tempie raz za razem.
Posuwał mnie, rżnął, jego oddech stał się urywany i tak
głośny, że słyszałam go nawet poprzez moje niekontrolowane jęki.
Teraz rozkazał.
Przeszył mnie dreszcz, gdy fale przyjemności zagarnęły mnie
po raz trzeci. Pozwolił sobie dojść tym razem ze mną i poczułam,
jak zadrżał i wlał się we mnie, wydając z gardła te głębokie
dzwięki, które tak uwielbiałam.
Jego twarde ramiona owinęły się wokół mojej talii, policzek
oparł się na czubku mojej głowy.
Czyżby powrócił czuły kochanek? Pragnęłam tego jak
jeszcze nigdy. Potrzebowałam upewnić się, że ten chłód, który mi
wcześniej okazywał, nie był czymś permanentnym. Wystarczył
jeden taki dzień i już czułam się emocjonalnie obrabowana. James
wypuścił mnie szybko z objęć i wyszedł ze mnie. Usłyszałam
szczęknięcie łańcucha, gdy lekko się poluznił. Mogłam dzięki
temu oprzeć się wygodniej na stopach, jednak moje kolana ugięły
się pode mną natychmiast izawisłam na kajdankach, które opuściły
się jedynie o kilka cali.
Złap równowagę. Oprzyj ciężar na stopach rozkazał
James, znowu opuszczając łańcuch o kilka cali.
Zrobiłam to, powoli odzyskując równowagę, przestępując z
nogi na nogę, aż poczułam, że mogę stać bez pomocy. Chwilę to
potrwało.
James rozwijał łańcuch tak długo, aż stanęłam bez podparcia.
Wtedy odpiął łańcuch od kajdanek. Stałam na własnych nogach
jedynie przez krótką chwilę, nim porwał mnie w ramiona i niczym
dziecko poniósł przez pokój.
Otarłam się policzkiem o jego nagą, spoconą klatkę
piersiową. Pachniał bosko i jego skóra była cudowna.
Położył mnie na jakiejś wyściełanej powierzchni, która
skojarzyła mi się ze stołem do badania lekarskiego. Nie
zauważyłam niczego takiego, gdy byłam tu poprzednim razem, ale
byłam tu tylko raz i byłam wtedy co najmniej rozkojarzona.
Ułożył moje dłonie w kajdankach nad moją głową i przypiął
je tam. Sprawdziłam, jak mocno jestem przywiązana, i
przekonałam się, że nie miałam nawet cala luzu. James przywiązał
moje stopy do dolnej części stołu, lekko rozchylając mi nogi.
Każdą moją kostkę obwiązał miękkimi więzami. Nie wiedziałam, z
czego były zrobione. Wciąż miałam przepaskę na oczach i
wiedziałam tylko tyle, że nigdy wcześniej nie używał czegoś
takiego. Sprawdziłam i te więzy. Były tak samo mocno napięte.
Nie byłby w stanie mnie pieprzyć w takiej pozycji, bo nie mogłam
dostatecznie rozchylić nóg, by go wpuścić w siebie w pozycji, w
jakiej byłam związana.
Uświadomiwszy to sobie, spróbowałam się trochę powiercić,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]