[ Pobierz całość w formacie PDF ]
powstrzymała się od komentarzy.
Pewnego wieczoru Martin zabrał Kim do nocnego lokalu. Przyszła rano
na śniadanie z podkrążonymi, ale zaczerwienionymi oczami. Paula udawała,
że nic nie widzi, ale Evelyn nie była tak subtelna i zaczęła zadręczać córkę
pytaniami.
On jest żonaty! wybuchnęła nagle Kim. Powiedział mi to
wczoraj. Powiedział, że między nami wszystko skończone i wraca jutro do
Anglii. Naprawdę mi na nim zależało. Naprawdę... I rozpłakała się.
Paula dolała kawy, wiedząc dobrze, jak działa na ludzkie serca
zaczarowana wyspa Madera. Okazało się, że Martin nastawiał się na
wakacyjną przygodę i nie chciał posuwać się zbyt daleko. Teraz stało się
jasne, dlaczego tak często zapraszał Evelyn na wycieczki i nie chciał zabrać
Kim na Porto Santo. Nie pragnął poważniejszego związku i próbował dać to
Kim do zrozumienia, gdy zorientował się, że chce ona od niego więcej, niż
może jej dać. Kiedy sprawa stała się zbyt poważna, potanowił przeciąć
łączącą ich nić i wrócić wcześniej do Anglii.
Paula uspokajała Kim, choć bolało ją serce na myśl o Rickim. To był
tylko wakacyjny romans w dosłownym tego słowa znaczeniu i dla niej, i
dla Kim.
Nancy musiała powiedzieć synowi, co się stało, bo przyszedł tego dnia i
zabrał Kim na obiad.
Może ta głupia dziewczyna pozbiera się, gdy Martin wyjedzie
zastanowiła się Evelyn. Nigdy nie znała się na mężczyznach.
Myślałam, że lubi pani Martina zaryzykowała Paula.
Och, to sympatyczny, młody człowiek, tak wtedy myślałam, ale
przecież z ludzmi nigdy nic nie wiadomo, prawda? Biedna Kim, jest taka
wrażliwa. To cud, że Ricki zechciał poświęcić jej trochę czasu po tym, jak
go potraktowała, ale on jest taki dobry delikatny i wielkoduszny aż do
przesady. Naprawdę musi mu na niej zależeć, skoro jej przebaczył.
Paula zastanawiała się przez chwilę, co powiedziałaby Evelyn, gdyby
RS
82
dowiedziała się o jej związku z Rickim. Zarumieniła się, gdy pomyślała o
nocy w basenie. Z pewnością działał na nią czar wyspy, w Anglii nigdy by
się tak nie zachowała.
Proszę zagrać ze mną w karty, siostro Jessop. Evelyn przerwała jej
rozmyślania. Będzie tu bardzo pusto, gdy Kim i Ricki wyjadą w
przyszłym tygodniu.
Ricki wkrótce wyjeżdża! Paula odwróciła się, by Evelyn nie spostrzegła,
jakie wrażenie zrobiły na niej te słowa. Jak tu bez niego wytrzyma?
Miejmy nadzieję, że Ricki i Kim dojdą do porozumienia, zanim znów
się rozstaną. Kim znalazła pracę na statku na parę miesięcy, nie mówiła pani
o tym? Naprawdę się z tego cieszę.
Paula poczuła się nagle bardzo samotna! Wiedziała, że nigdy nie zależało
jej na miłości mężczyzny tak, jak teraz na uczuciu Rickiego. W noc, gdy
urodził się mały Ricardo Paulo, była by mu się oddała, ale zniszczyła na
zawsze to, co było między nimi.
Dziewczyno, jesteś jak w transie. Proszę przynieś karty. Jesteśmy
tylko we dwie, więc zagramy na odmianę w cribbage.
Ricki i Kim wrócili o świcie. Trzask zamykanych drzwiczek samochodu
obudził Paulę. Podeszła do okna, ale choć słyszała śmiechy i szmer
rozmowy, w ciemności widziała tylko poruszające się cienie. Była ciekawa,
czy się kochali, i znów ukłuła ją tak silna zazdrość, że była wstrząśnięta, iż
jest zdolna do takiego uczucia. Zamknęła okno i wróciła do pustego łóżka,
usiłując zasnąć.
Kim przyszła już trochę do siebie po historii z Martinem. Przy obiedzie
oznajmiła:
Ricki zabiera mnie na Porto Santo. Wie, że bardzo chciałam tam
pojechać.
Paula pomyślała, że Rickiemu naprawdę musi zależeć na Kim, skoro
wybaczył jej romans z Martinem. Była też pewna, że ich związku nigdy nie
traktował poważnie. Właściwie powinna się cieszyć, że mu nie uległa. Była
dziewczyną z zasadami, przeciwną przypadkowym zbliżeniom, choć Ricki
najwyrazniej nic przeciwko nim nie miał. Zaczerwieniła się na myśl, że
zdobycie jej podbudowałoby tylko jego próżność.
Kiedy Paula przeglądała zdjęcia Porto Santo, widziała ustronne,
piaszczyste plaże i myślała o tym, że Kim i Ricki będą tam razem.
Zapragnęła jak najszybciej wrócić do Anglii. Jaka głupia była, wyobrażając
RS
83
[ Pobierz całość w formacie PDF ]