[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przełknęła, dopiero teraz w pełni pojęła. On naprawdę chciał, żeby byli
dwójką obcych osób, które ze sobą sypiają. I oszukiwał ją. Cały czas ją
oszukiwał!
Nie podchodz do mnie! Nie dotykaj mnie! krzyczała. Ty
bydlaku...
Uspokój się.
Jestem spokojna. Jestem cholernie spokojna! znowu wybuchnęła.
Z natury opalona, oliwkowa twarz Gianniego zbladła. Na jego czole
pulsowały niebieskie żyłki. Zrobił krok do tyłu i uniósł dłonie, jakby tym
gestem chciał tchnąć w nią odrobinę opanowania.
Mirando, posłuchaj mnie...
Pozwoliłeś mi myśleć, że masz poważne problemy, nie masz
pieniędzy, a tak naprawdę jesteś Fitzgeraldem!
Przecież wiedziałaś, że pracujesz dla Lucy Fitzgerald i znałaś moje
nazwisko przypomniał jej zgodnie z prawdą.
Ale nigdy nie wspominałeś, że jesteś jednym z tych Fitzgeraldów!
Połowa książek na listach bestsellerów jest wydana przez
wydawnictwo, na którego czele stał Gianni. Nie tylko był to jeden z
największych domów wydawniczych na świecie, ale też posiadających
najdłuższą historię. Aby odegrać swoją rolę, nawet zmienił ubranie: nie
wyglądał jak prezes gigantycznej firmy w drogim, lśniącym garniturze, tylko
facet w dżinsach i koszuli nonszalancko rozpiętej pod szyją, odsłaniającej
kawałek muskularnego, opalonego torsu. Tak umiejętnie odgrywał swoją
rolę, że ani przez chwilę nie podejrzewała, że...
Posłuchaj mnie! zawołał, przerywając jej rozmyślania.
80
R
L
T
Nie miała zamiaru go słuchać, ale gdy położył dłonie na jej ramionach,
nie stawiała oporu, tylko usiadła na krześle, które jej podstawił. Całe
szczęście, że to zrobił, ponieważ miała wrażenie, że zaraz zemdleje lub zwy-
miotuje. Tak silne były emocje, które się w niej kłębiły.
To prawda, że jestem jednym z tych Fitzgeraldów , jak nas
nazywasz, co zapewne oznacza, że jestem potworem, a nie człowiekiem...
Miranda nie zaprzeczyła. Tak, był dla niej w tej chwili obrzydliwym
potworem.
Nie porwałem mojego syna zapewnił ją z ogniem w oczach i głosie.
Jestem pełnoprawnym rodzicem i opiekunem Liama. Wiem, że w tym
szmatławcu napisali co innego...
Bzdury.
Słucham?
Bzdury napisali.
Nie wierzysz w to, co napisali?
Nie wierzę we wszystko, co czytam.
O niektórych rzeczach napisali prawdę.
Jakich?
Byłem kiedyś redaktorem w dziale politycznym Heralda . Pewnego
dnia wpadłem na trop wielkiej afery, w którą zamieszany był tabloid i grupka
znanych obywateli. W wyniku tej historii niektórzy ludzie poszli do
więzienia, a inni, na przykład facet, który napisał ten bzdurny artykuł, stracili
pracę.
Jego oczy pociemniały pogardą. Nadal uważał, że Rod James i tak miał
szczęście, ale on sam klasyczny przypadek kogoś, kto nie chce wziąć
odpowiedzialności za własne czyny miał inne zdanie na ten temat. Próbował
odegrać się na Giannim, którego obwiniał w całości za swoją niedolę. Przy
81
R
L
T
wielu okazjach Rod James powodowany pragnieniem zemsty ocierał się o
zniesławienie i bezpodstawne oczernianie jego osoby; tym razem przekroczył
tę granicę.
Byłeś redaktorem w gazecie? zapytała Miranda.
Skinął głowę.
Czyli pracowałeś jako dziennikarz?
Jako korespondent zagraniczny dla agencji prasowej, najpierw w
Europie, a potem na Bliskim Wschodzie. Ta historia, o której wspominałem,
wybuchła tuż po tym, jak pojechałem na Bliski Wschód i zjawiła się też Sam.
Ona wtedy właściwie była już legendą.
Sam?
Samantha Maguire jest matką Liama wyjaśnił.
Miranda wyłowiła z pamięci portret atrakcyjnej blondynki, często
noszącej chustę na głowie, pełne usta zawsze muśnięte szkarłatną szminką.
Bez względu na okoliczności, za każdym razem wyglądała nonszalancko, ale
szykownie w spodniach bojówkach i kamizelce kuloodpornej. To była tego
typu kobieta, która sprawia, że inne kobiety takie jak Miranda czują się szare,
nudne i brzydkie.
Mieliśmy romans.
Tak, Samantha miała rację to była tylko zabawa. Nic poważnego, nic
trwałego. Choć się rozstali, ich syn już na zawsze będzie ich łączył.
Romantyczne uczucia już dawno zniknęły, ale pamiętał nadal tamto
cierpienie. To dlatego przysiągł sobie, że już nigdy się tak nie poczuje. Z
powodu Liama Samantha już zawsze będzie częścią jego życia. W ciągu kilku
lat zaakceptował jej decyzję, choć nadal jej nie rozumiał. Doszedł do
wniosku, że nigdy tego nie zrozumie, więc po co nad tym dumać?
Długo byliście razem? zapytała Miranda tylko po to, aby przerwać
82
R
L
T
tę męczącą ciszę.
Nie. W pewnym momencie wybuchło powstanie zbrojne. Sam
wyleciała. Zobaczyłem ją dopiero po kilku miesiącach. Odnalazła mnie w
Londynie urwał. Jego oczy pociemniały pod wpływem wspomnienia
tamtego dnia. Prawie nie rozpoznał kobiety, która zapukała do jego drzwi.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]