[ Pobierz całość w formacie PDF ]

To fascynujące.
 Nie mogę tego złapać  prycha, próbując rozgryzć
piosenkę. Zatrzymuje się, wraca, próbuje to zagrać jeszcze
raz, ale nie słyszy.
A ja tak.
Zaczynam to nucić, a on spogląda na mnie zaskoczony.
 Zagraj  mówi i cofa dłonie.
A ja zaczynam tam, gdzie on przerwał, i gram to, co
słyszę w głowie, jako główny wątek piosenki.
 Twoja kolej  mamroczę i znów opieram głowę na
jego ramieniu, a on powtarza to, co zagrałam, i uśmiecha
się do mnie szeroko.
 Wciąż mnie zaskakujesz.  Całuje mnie w głowę i gra
dalej, nucąc.
Jestem zadowolona, siedząc na ławeczce, z tym
skomplikowanym, humorzastym mężczyzną. Kiedy
piosenka się kończy, Leo kładzie dłonie na kolanach i
opiera się policzkiem o moją głowę.
 Napisałeś to, gdy spałam?  pytam.
 Tak?
 Leo?
 Tak, słońce.
 To zupełnie nie jednorazowa sprawa  mruczę.
Zmieje się cicho i obejmuje mnie.
 Cieszę się, że to załapałaś.
Rozdział 7
Co wybrałeś?  pytam, wchodząc do salonu z sypialni.
Właśnie wyszłam spod prysznica i wreszcie czuję się
normalnie w czystych rzeczach, z umytymi włosami i
brzuchem pełnym zupy przyniesionej przez Leo z mojej
ulubionej knajpki na końcu ulicy.
I nawet nie jest mi niedobrze.
Jak nie będę uważać, to przyzwyczaję się do bycia
rozpuszczaną.
Na telewizorze widać zatrzymane napisy z początku
filmu.
 To nowy James Bond.  Leo uśmiecha się do mnie z
kanapy, a ja siadam obok niego.  Lepiej się czujesz?
 Zdecydowanie, dziękuję.
 Już nie w koszulce Nasha?  zauważa unosząc brew.
Spoglądam na koszulkę i unoszę wzrok z hardym
uśmiechem.
 Najbardziej lubię Goo-Goo Dolls.
 Jasne. Wczoraj mówiłaś co innego.  Włącza play i
Adele zaczyna śpiewać piosenkę.
Kocham Adele.
 Bredziłam w gorączce  mruczę i sadowię się obok
niego, opierając głowę o jego ramię.
 Kłamczucha  szepcze i śmieje się, a potem całuje
mnie w czoło.
Cieszę się, że tu jest, u mnie, wśród moich rzeczy. Nie
sądziłam, że będę się tak dobrze z kimś czuć przez tyle
czasu. Zwykle ludzie mnie denerwują.
Rany, czasami sama siebie denerwuję.
Leo i ja jakoś się zgraliśmy. Nasze rozmowy są
ciekawe. A milczenie nie jest niezręczne.
On lubi, gdy jestem blisko, co mnie cieszy, nie tylko
dlatego, że byłam chora. Splatam z nim palce i pocieram
kciukiem po jego wytatuowanej dłoni. Uwielbiam jego
tatuaże. Nie mogę przestać się na nie gapić. Ciekawa
jestem, co oznaczają dla niego te ręce? Ciekawe, czy
powie mi, jeśli spytam?
Leo odchrząkuje, a ja uświadamiam sobie, że
odpłynęłam gdzieś myślami. Spoglądam w jego wesołe
oczy.
 Co?
 Film nie leci na moim ręku.
 Przepraszam  mruczę i udaję, że oglądam.
 Nie lubisz Bonda?  chce wiedzieć.
 Pewnie, że lubię.
 To czemu nie oglądasz?
Siadam mu na kolanach i obejmuję za szyję.
 Wiesz  mówię i całuję go w policzek  nie
całowałam się podczas filmu, od kiedy Ethan Middleton
wziął mnie na Toy Story w jedenastej klasie.
 Co za kretyn bierze na randkę dziewczynę na Toy
Story?  dziwi się Leo, obejmując mnie.
 Byłam zabujana w Ethanie  odpowiadam i całuję go
w policzek.  Nie obchodziło mnie, na co mnie zabiera.
 I zaliczył cię tej nocy?  pyta Leo, a oczy mu się
śmieją.
 Oczywiście, że nie. Ale doszedł do drugiej bazy. Jeśli
dobrze rozegrasz karty, to ty też zaliczysz.
 A gdzie teraz jest Ethan?
 Nie mam pojęcia.  Siadam na nim okrakiem. 
Natomiast uważam, że powinniśmy się całować.
 Rzeczywiście czujesz się lepiej.  Całuje mnie w nos,
a potem zsuwa ze swoich kolan i sadza na kanapie. 
Oglądaj film.
 Chcę się całować.  Wydymam wargi i krzyżuję
ramiona na piersi, na co on wybucha śmiechem, a mnie
żołądek się ściska na ten dzwięk.
Nawet jego śmiech jest dzwięczny. Boże, mogłabym go
zjeść łyżeczką.
 Chcesz się całować, skarbie?  dopytuje i przesuwa
się do mnie, a ja opadam plecami na kanapę.
 No cóż.  Wzruszam ramionami.  Jeśli ty chcesz.
 Jesteś taka rozpuszczona  mruczy i wpatruje się w
moje usta.  Będę się z tobą całował, jeśli chcesz.
 Dobrze, bo już się bałam, że będę musiała odnalezć
Ethana.
 Tylko ja się nadaję do tej roboty, skarbie.
Opiera łokcie na poduszce pod moją głową i opada na
mnie, a potem zaczyna całować delikatnie mój podbródek,
szczękę, przesuwa nosem po mojej szyi, aż drżę.
 Masz cudowne usta  szepczę i czuję, jak uśmiecha się
przy moim uchu. Przesuwam dłońmi po jego plecach i
podciągam mu koszulkę, by poczuć ciepło jego skóry.
 Ubrania zostają  tłumaczy i dalej mnie delikatnie
całuje.
 Dlaczego?  pytam i jęczę, gdy gryzie mnie w ucho.
 Tylko się całujemy.
 Na razie.
Podnosi się na rękach i patrzy na mnie.
 Nie, tylko się całujemy. Nie dalej jak do drugiej bazy.
 Em, Leo, to Meg ma zasadę trzeciej randki, nie ja.
Zapomniałeś?
Uśmiecha się szeroko, a ja odpowiadam tym samym.
 Ma zasadę trzeciej randki?  dziwi się.
 Tak, prawie zabiła Willa.
 Moja dziewczyna.  Zmieje się z dumą.  A z tego co
pamiętam, mnie kazałaś czekać pięć randek.
 Bieganie nie jest randką.  Matko Boska, jeśli jeszcze
raz poliże mnie tak po szyi, to zerwę z niego tę koszulę i
zaatakuję.
 Za każdym razem kupowałem ci posiłek. To była
randka  droczy się i przesuwa się na drugą stronę mojej
szyi, doprowadzając mnie do szaleństwa.
 Leo?
 Mhm?
 Pocałuj mnie proszę.
 Przecież całuję.
Szczypię go w pupę, a on gryzie mnie w ucho i spogląda
na mnie.
 Proszę.
Patrzę na jego usta i lśniący metal w dolnej wardze.
Nigdy jeszcze nie chciałam, by ktoś mnie pocałował, jak w
tej chwili.
Wsuwa palce w moje włosy, przechyla głowę i
delikatnie kładzie wargi na moich ustach. Zaciskam ręce
na jego plecach i wzdycham głęboko, gdy zaczyna
poruszać tymi utalentowanymi wargami. Skubie i ssie, od
jednego kącika do drugiego, nie opuszczając ani milimetra
skóry.
Zaczynam błądzić rękami po jego ciele, po plecach, po
ramionach, twarzy, powoli i delikatnie badając go, aż
jestem nim tak pochłonięta, że nie słyszę filmu ani nie
czuję pod sobą kanapy. Czuję tylko Leo.
Splatam z nim nogi, nie mogąc się dość do niego
zbliżyć, i ocieram się o niego biodrami, ale on porzuca
moje usta i zsuwa się do mojego ucha.
 Samantho, nie będę się dziś z tobą kochał. Ale
wycałuję cię tak, że stracisz dech.
Nasze usta znów się spotykają, ale tym razem Leo
pogłębia pocałunek, drażniąc moje wargi i czubek języka
swoim.
Nigdy w życiu nikt mnie tak nie całował.
Jedną ręką przesuwa po mojej twarzy, ramieniu i w
chwili, gdy myślę, że ujmie moją pierś, przesuwa ją na
moje biodro i tam zatrzymuje. Naprawdę będzie się ze mną
tylko całował.
Znów jęczę i głaszczę go po twarzy. Chociaż ma krótki
zarost, jego skóra jest gładka i tak doskonale pachnie.
Spowalnia pocałunek, znów skubiąc moje wargi, a
potem mizia mnie po nosie.
 Sprawiasz, że zapominam o oddychaniu  szepcze. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spraypainting.htw.pl