[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- I komuniści pozwolili na wydrukowanie czegoś takiego oficjalnie?
- Pamiętnik monogamicznego Casanovy to interesujący przyczynek do historii Rosji.
Nie mógł uzyskać oficjalnie zgody na publikację, a jednocześnie był to taki pociągający,
dziwnie moralny kawałek pornografii, tak idealny dla narodu cierpiącego na brak wszystkiego
prócz kobiet i mężczyzn, że drukarnia w Budapeszcie została zachęcona do rozpoczęcia druku
i jak dotąd nie otrzymała polecenia, żeby przestać. - Wirtanen puścił do mnie oko. - Jednym z
niewielu filuternych, żartobliwych i nieszkodliwych przestępstw, jakie Rosjanin może
popełnić bez większego ryzyka, jest przemycenie do kraju egzemplarza Pamiętnika
monogamicznego Casanovy. I dla kogo on to przemyca? Komu pokaże ten nielegalny druk?
Temu wypróbowanemu staremu kumplowi, swojej żonie.
- Przez lata - mówił Wirtanen - istniało tylko rosyjskie wydanie. Teraz książka jest
dostępna po węgiersku, rumuńsku, łotewsku, estońsku i, co najpiękniejsze, również po
niemiecku.
- I Bodowskow jest wymieniony jako autor?
- Wszyscy wiedzą, że autorem jest Bodowskow, choć na książce nie ma nazwiska
autora. Wydawca, autor i ilustrator są oficjalnie anonimowi.
- Ilustrator? - spytałem zraniony myślą o obrazkach przedstawiających Helgę i mnie w
sytuacjach łóżkowych.
- Czternaście kolorowych plansz - powiedział Wirtanen - czterdzieści rubli ekstra.
36
Wszystko oprócz kwiku...
- Gdyby chociaż nie dawali ilustracji! - powiedziałem z gniewem do Wirtanena.
- Czy to takie ważne?
- To okaleczenie! Ilustracje muszą kaleczyć tekst. On nie miał być ilustrowany! Z
ilustracjami to nie jest już ten sam tekst!
Wzruszył ramionami.
- Obawiam się, że nie ma pan na to żadnego wpływu. Chyba że chce pan
wypowiedzieć wojnę Rosji.
Przymknąłem oczy, uznając swoją bezsiłę.
- Wie pan, co się mówi w rzezniach Chicago na temat świni? - spytałem.
- Nie wiem.
- Chwalą się, że wykorzystują ze świni wszystko prócz kwiku. Ja się teraz czuję jak
świnia, którą rozebrano na sztuki, a eksperci znalezli zastosowanie dla każdego kawałka. Jak
Boga kocham, myślę, że wykorzystali nawet mój kwik! Ta część mnie, która chciała głosić
prawdę, została przerobiona na wytrawnego łgarza! Kochanek został zmieniony w
pornografa! Piękno zostało przekształcone w brzydotę, jaką świat nieczęsto miał okazję
oglądać!
- Nawet moje najdroższe wspomnienia zostały teraz przerobione na pokarm dla
kotów, klej i wątrobiankę!
- Jakie to wspomnienia? - spytał Wirtanen.
- O Heldze, mojej Heldze - powiedziałem i zapłakałem. - Resi ją zabiła w interesie
Związku Sowieckiego. Przez nią zdradziłem te wspomnienia i one nigdy już nie będą takie
same. - Otworzyłem oczy. - Pierdolę to wszystko - powiedziałem cicho. - Myślę, że te świnie
i ja powinniśmy czuć się zaszczyceni, iż udowodniono naszą pożyteczność. Z jednego jestem
zadowolony.
- Ciekawe, z czego.
- Cieszy mnie ten Bodowskow. Cieszę się, że ktoś żył jak artysta z tego, co ja
pozostawiłem. Mówił pan, że on był aresztowany i sądzony?
- I rozstrzelany - powiedział Wirtanen.
- Za plagiat?
- Nie, za oryginalność. Plagiat jest śmiesznym wykroczeniem. Cóż złego może być w
pisaniu czegoś, co już raz zostało napisane? To prawdziwa oryginalność jest zbrodnią, często
wymagającą okrutnej i niezwykłej kary przed ostatecznym coup de grace.
- Nie rozumiem.
- Pański przyjaciel Kraft-Potapow dowiedział się, że pan jest autorem wielu utworów,
do których przyznaje się Bodowskow, i doniósł o tym do Moskwy. Zrobiono rewizję w willi
Bodowskowa. Pod słomą w stajni znaleziono czarodziejski kufer z pańskimi pracami.
- No i co?
- Bodowskow zaczął uzupełniać kufer swoimi własnymi płodami. Policja znalazła
liczącą dwa tysiące stron satyrę na Armię Czerwoną, w stylu wyraznie nie-Bodowskowskim.
Za to nie-Bodowskowskie zachowanie Bodowskow został rozstrzelany.
- Ale dość już o przeszłości! - powiedział Wirtanen. - Niech pan słucha, co mam do
powiedzenia na temat przyszłości. Za około pół godziny - powiedział, spoglądając na zegarek
- do domu Jonesa wkroczy policja. Dom jest otoczony już teraz. Chciałem pana stamtąd
wydostać, bo i bez pana będzie tam wystarczający galimatias.
- Dokąd mam pójść?
- Niech pan nie wraca do mieszkania. Patrioci zdemolowali je całkowicie i
prawdopodobnie to samo zrobią z panem, jeżeli pana tam przylapią.
- Co się stanie z Resi?
- Deportacja i nic więcej. Nie popełniła żadnych przestępstw.
- A Kraft?
- Przyzwoita długa odsiadka. Nic strasznego. Myślę, że i tak woli iść do więzienia, niż
wracać do kraju.
- Wielebny Lionel J.D.Jones, doktor stomatologii, doktor teologii wróci do więzienia
za nielegalne posiadanie broni i co tam jeszcze z czysto kryminalnych spraw potrafimy do
[ Pobierz całość w formacie PDF ]